Podniosłem swe palce i zobaczyłem...
Zobaczyłem to co chciałem zobaczyć. Ujrzałem liczbę. Teraz już się nie zawahałem się ani chwili, musiałem do niej pojechać i tak też zrobiłem. Byłem już na tym osiedlu, teraz zostało mi już tylko znaleźć numer 11 ( Melanie i Lis mieszkały na osiedlu z domkami jednorodzinnymi ). W końcu zauważyłem tę upragnioną liczbę. Był to ładny dom z małym zadbanym ogródkiem. Zadzwoniłem do drzwi, poczekałem chwilę, jednak nikt mi nie otworzył. Nikogo nie było w środku, ja nie miałem zamiaru rezygnować, choć bym miał tutaj czekać aż do rana.
***
Wracałam właśnie do domu z zakupów, miałam zostać dzisiaj sama. Lisa wybierała się do swojego chłopaka Mata i raczej nieprędko wróci. Gdy już w oddali dostrzegłam nasz dom obok zauważyłam jakiegoś mężczyznę tuż przy wejściu. Początkowo przestraszyłam się nie na żarty, jeśli to jakiś złodziej albo zboczeniec ? Musiałam jednak tam iść, musiałam się jakoś dostać do domu. Gdy już byłam blisko doskonale przyjrzałam się twarzy chłopaka. Widziałam go już wcześniej. To on, Marco Reus. Ale co on robi przed moim domem ? Skąd on zna mój adres ?
- Co tutaj robisz ? - spytałam gdy już byłam pod furtką.
- Melanie, ja chciałem z tobą porozmawiać, proszę.
- Nie znam cię i ty chcesz, żebym wpuściła cię do środka ?
- Nie jestem żadnym złodziejem, ani gwałcicielem - bronił się.
- I ja mam ci niby zaufać ?
- Już raz to zrobiła - przypomniał mi.
- A skąd wiesz, że chcesz to zrobić po raz drugi ?
- Nie wiem tego, ale obiecałem sobie, że jeśli wypadnie liczba to będę tutaj stał tyle aż mnie wpuścisz do środka.
- I uważasz, że mam cię wpuścić bo tak powiedziała ci moneta ?
- Nie, zrobisz jak uważasz.
- No dobra, wejdź - zaprosiłam go do środka chodź sama nawet nie wiedziałam dlaczego. Gdy byliśmy już w środku zaprowadziłam chłopaka do salonu.
- Napijesz się czegoś ?
- Może być jakiś sok.
- Ok, zaraz przyniosę..
W kuchni znalazłam sok pomarańczowy. Z szafki wyjęłam dwie szklanki. Wróciłam z tym wszystkim do pokoju i zobaczyłam, że Marco ogląda zdjęcia wiszące w salonie.
- Wiesz, może zamiast siedzieć tutaj pójdziemy do mojego pokoju, zbytnio nie lubię tutaj przebywać.
- Ok, nie ma sprawy - uśmiechnął się chłopak i pomógł mi w przenoszeniu rzeczy. Gdy dotarliśmy do mojego pokoju
Gdy dotarliśmy do pomieszczenia, odłożyliśmy wszystkie rzeczy na stolik i usiedliśmy na łóżku. To znaczy on usiadł, bo ja się położyłam.
- Więc, o czym chciałeś ze mną porozmawiać ?
- Chciałem cię poznać.
- Więc może najpierw ty opowiesz mi coś o sobie - zaproponowałam.
- Dobrze. Tak więc, nazywam się Marco Reus, urodziłem się tutaj w Dortmundzie. Mam 24 lata. Przeniosłem się do BVB z drugiej Borussi, i to chyba tyle.
- Daj spokój Marco, powiedz dlaczego chcesz mi pomóc.
- Moja siostra tak jak ty brała narkotyki. Początkowo była to niewielka ilość, jednak potem..... Uzależniła się. Każdego dnia brała coraz więcej, aż któregoś dnia ją znalazłem. Już nie żyła, umarła przez to gówno.
- Ale dlaczego ty chcesz pomóc mi ? Może to twoje hobby, ratowanie narkomanów ?
- Nie, po prostu gdy cię wtedy zobaczyłem zrozumiałem, że zaczęłaś brać b ktoś cię bardzo skrzywdził Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Miałam wrażenie, że ten chłopak zna moje myśli, jakby wiedział o mnie wszystko. Zaczęłam pić mojego drinka.
- Może ja teraz powiem coś o sobie. Nazywam się Melanie Heinemann, mam 21 lat. Urodziłam się i wychowałam tu, w Dortmundzie. Jestem narkomanką, chodź od odwyku nic nie wzięłam
- Myślisz, że możemy zostać przyjaciółmi ? - spytał blondyn po długiej ciszy.
- Może kiedyś, jak na razie nie mam zaufania do facetów - westchnęłam.
- Pewnie jakiś dureń cię skrzywdził.
- Yhymm....
- Znam to - przyznał.
- Nie wierzę, ktoś, a raczej jakaś dziewczyna skrzywdziła słynnego Marco Reusa ?
- Tak, gdyby to tylko jedna.... Każda dziewczyna z którą się spotykałem miała tylko na uwadze moją kasę.
- Wiesz Marco dziękuje ci. Rozmowa z tobą bardzo mi pomogła.
- Mi również, nigdy nie spotkałem kogoś kto cierpiałby w taki sam sposób jak ja. Przepraszam, muszę odebrać - powiedział gdy zadzwoniła jego komórka.
Nie no czego on znowu ode mnie chce ? No, ale to mój przyjaciel,
odebrałem.
- Halo ? - spytałem.
- Halo ? Marco, na reszcie odebrałeś - westchnął Mario.
- Czego chcesz ?
- Przyjedziesz po mnie ? Trochę wypiłem, a kasy na taksówkę nie mam, bo to co miałem w portfelu wydałem na zabawę z dziewczynami. Jestem w tym klubie co zawsze.
- Dobra, zaraz będę.
- Dzięki przyjacielu.
- Przepraszam cię Melanie, ale muszę ratować przyjaciela - westchnąłem.
- A nie mówiłam, że ratowanie ludzi to twoje hobby - oboje się zaśmieliśmy.
- Melanie, dasz mi swój numer ?
- Jasne, daj komórkę to ci wpiszę.
- No to do zobaczenia - pożegnałem się
- Do może zobaczenia - uśmiechnęła się i zamknęła drzwi kiedy chciałem coś powiedzieć. Wsiadłem w samochód i pojechałem po Götze. Oczywiście musiałem go siłą zaciągnąć do samochodu
- Mówię ci Marco, to jest wspaniałe - bełkotał gdy posadziłem go na fotelu pasażera.
- Co jest takie wspaniałe ? - spytałem.
- Wyobraź sobie, jesteś tylko ty jeden, a wokół ciebie cztery panienki. Dogadzają ci w najróżniejsze sposoby. Stary, powinieneś spróbować, jest bombowo !
- Ty lepiej stary uważaj, żeby one zaraz nie przyszły oznajmić ci, że zostaniesz ojcem.
- Oj Marco co ty taki sztywny, powinieneś się zabawić, zaszaleć.
- Mario, a kiedy wreszcie do ciebie dotrze, że ja nie jestem tobą i swój wolny czas spędzam inaczej niż ty ? On już nic nie odpowiedział. Gdy dojechaliśmy pod mój dom pomogłem mu wejść do pokoju gościnnego, gdzie się położył. Ja zaś poszedłem do mojej sypialni. Usiadłem na szerokim parapecie. Była widać cały Dortmund. Siedziałem tak i zastanawiałem się nad własnym życiem.
Gdy dotarliśmy do pomieszczenia, odłożyliśmy wszystkie rzeczy na stolik i usiedliśmy na łóżku. To znaczy on usiadł, bo ja się położyłam.
- Więc, o czym chciałeś ze mną porozmawiać ?
- Chciałem cię poznać.
- Więc może najpierw ty opowiesz mi coś o sobie - zaproponowałam.
- Dobrze. Tak więc, nazywam się Marco Reus, urodziłem się tutaj w Dortmundzie. Mam 24 lata. Przeniosłem się do BVB z drugiej Borussi, i to chyba tyle.
- Daj spokój Marco, powiedz dlaczego chcesz mi pomóc.
- Moja siostra tak jak ty brała narkotyki. Początkowo była to niewielka ilość, jednak potem..... Uzależniła się. Każdego dnia brała coraz więcej, aż któregoś dnia ją znalazłem. Już nie żyła, umarła przez to gówno.
- Ale dlaczego ty chcesz pomóc mi ? Może to twoje hobby, ratowanie narkomanów ?
- Nie, po prostu gdy cię wtedy zobaczyłem zrozumiałem, że zaczęłaś brać b ktoś cię bardzo skrzywdził Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Miałam wrażenie, że ten chłopak zna moje myśli, jakby wiedział o mnie wszystko. Zaczęłam pić mojego drinka.
- Może ja teraz powiem coś o sobie. Nazywam się Melanie Heinemann, mam 21 lat. Urodziłam się i wychowałam tu, w Dortmundzie. Jestem narkomanką, chodź od odwyku nic nie wzięłam
- Myślisz, że możemy zostać przyjaciółmi ? - spytał blondyn po długiej ciszy.
- Może kiedyś, jak na razie nie mam zaufania do facetów - westchnęłam.
- Pewnie jakiś dureń cię skrzywdził.
- Yhymm....
- Znam to - przyznał.
- Nie wierzę, ktoś, a raczej jakaś dziewczyna skrzywdziła słynnego Marco Reusa ?
- Tak, gdyby to tylko jedna.... Każda dziewczyna z którą się spotykałem miała tylko na uwadze moją kasę.
- Wiesz Marco dziękuje ci. Rozmowa z tobą bardzo mi pomogła.
- Mi również, nigdy nie spotkałem kogoś kto cierpiałby w taki sam sposób jak ja. Przepraszam, muszę odebrać - powiedział gdy zadzwoniła jego komórka.
*
- Halo ? - spytałem.
- Halo ? Marco, na reszcie odebrałeś - westchnął Mario.
- Czego chcesz ?
- Przyjedziesz po mnie ? Trochę wypiłem, a kasy na taksówkę nie mam, bo to co miałem w portfelu wydałem na zabawę z dziewczynami. Jestem w tym klubie co zawsze.
- Dobra, zaraz będę.
- Dzięki przyjacielu.
- Przepraszam cię Melanie, ale muszę ratować przyjaciela - westchnąłem.
- A nie mówiłam, że ratowanie ludzi to twoje hobby - oboje się zaśmieliśmy.
- Melanie, dasz mi swój numer ?
- Jasne, daj komórkę to ci wpiszę.
- No to do zobaczenia - pożegnałem się
- Do może zobaczenia - uśmiechnęła się i zamknęła drzwi kiedy chciałem coś powiedzieć. Wsiadłem w samochód i pojechałem po Götze. Oczywiście musiałem go siłą zaciągnąć do samochodu
- Mówię ci Marco, to jest wspaniałe - bełkotał gdy posadziłem go na fotelu pasażera.
- Co jest takie wspaniałe ? - spytałem.
- Wyobraź sobie, jesteś tylko ty jeden, a wokół ciebie cztery panienki. Dogadzają ci w najróżniejsze sposoby. Stary, powinieneś spróbować, jest bombowo !
- Ty lepiej stary uważaj, żeby one zaraz nie przyszły oznajmić ci, że zostaniesz ojcem.
- Oj Marco co ty taki sztywny, powinieneś się zabawić, zaszaleć.
- Mario, a kiedy wreszcie do ciebie dotrze, że ja nie jestem tobą i swój wolny czas spędzam inaczej niż ty ? On już nic nie odpowiedział. Gdy dojechaliśmy pod mój dom pomogłem mu wejść do pokoju gościnnego, gdzie się położył. Ja zaś poszedłem do mojej sypialni. Usiadłem na szerokim parapecie. Była widać cały Dortmund. Siedziałem tak i zastanawiałem się nad własnym życiem.
Super opłacało się czekać :) czekam na nexta
OdpowiedzUsuńJa czytam z resztą jak każde Twoje opowiadanie ;) fajny rozdział ciesze się że Melanie i Marco się do gadali. U mnie nowe rozdziały wiec mam nadzieje że przeczytasz
OdpowiedzUsuńOmomomomom!
OdpowiedzUsuńJaki opiekuńczy Marco <3
Ugh, Mario przesadza ;/ Mam nadzieję, że kiedyś się ogarnie ...
Bardzo mi sie podoba Twoje opowiadanie, i dziękuję Ci za poinformowanie mnie o Nim ! Na pewno będę czytała kolejne rozdziały, więc dodawaj szybko ! ;)
Pozdrawiam, Karinka ;*
hhaa Mario rozwalił system:)
OdpowiedzUsuńCieszę sie, ze Melanie wpuściła Reusa do środka:)
Czekam z niecierpliwością na nexta:)
Buźka<33
http://bvb-mojamilosc.blogspot.com
dobrze, ze Reus tam poszedł:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze teraz jakoś wszystko się ułoży:)
Pozdrawiam:**
http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com/
Biedna Melanie:(]
OdpowiedzUsuńTak mi jej szkoda.
Dobrze, ze w jej życiu pojawił sie Marco:)
Pozdrawiam:**
http://powrotyirozstania.blogspot.com/
Och Ty szantażystko! :D
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Mel:(
Liczę, ze się ułoży:)
Buziaki:*
http://bvb-my-life.blogspot.com/
super rozdział !!! :)
OdpowiedzUsuńjeju <3 !!! ty jesteś wystrzałowa jak petarda i ostrzejsza niż musztarda :P zapraszam do mnie : http://cecilia-zayn.blogspot.com/ mile widziane komentarze :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuń