Cicha, jesienna noc oponowała Dortmund, który z perspektywy jego mieszkańców jakby zamarł. Na ulicach nie było nikogo, jedynym słyszanym dźwiękiem był wiatr, który niósł ze sobą już opadłe kolorowe liście. Wszyscy byli pogrążeni w śnie, jedynym wyjątkiem była ona. Leżąc ma wygodnym łóżku, przytulona do jego nagiego i ciepłego ciała. Była zagubiona... Nie wiedziała co ma robić. Była tu, obok chłopaka, który w przeszłości bardzo ją skrzywdził, którego nigdy jednak nie przestała kochać. Bez wątpienia pragnęła jego dotyku, który doprowadzał ją do obłędu, jego słodkich ust, które muskały każdy fragment jej skóry. Nawet w tym momencie będąc w jego ramionach, chciała, aby ta chwila trwała wiecznie. Kochała i czuła się przez niego kochana. Była mu w stanie wybaczyć wszystko, zrobiła to już prawie. Była tylko jedna przeszkoda w postaci Marco Reusa, chłopaka, który również nie był jej obojętny. Ale czy te dwa uczucia są porównywalne ? Miała nadzieje, że to co czuje do Reusa do tylko przyjaźń. Nie była w stanie go kochać w tym momencie, nie chciała... Dla niej teraz liczył się tylko ten przystojny brunet, z którym spędziła czarującą noc. Tak on jest teraz najważniejszy, nie ktoś inny, nie Marco... Z takimi myślami w końcu pogrążyła się w śnie.
Kilka godzin wcześniej
Perspektywa Marco
Na horyzoncie zobaczyłem już dom mojego dobrego przyjaciela. Mam nadzieję, że i w tej sytuacji znajdzie jakieś dobre rozwiązanie. Będąc przed drzwiami państwa Błaszczykowskich zadzwoniłem dzwonkiem, po chwili otworzyła mi pani tego domu.
- Cześć Agatka - przywitałem się.
- A Marco, witaj - uśmiechnęła się.
- Jest Kuba ? - spytałem. - Tak, jest. Zapraszam - wpuściła mnie do domu i zaprowadziła do salonu gdzie kapitan reprezentacji Polski oglądał jakąś komedię. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się.
- Marco - ucieszył się.
- Hej - przywitałem się cicho.
- Oho, widzę i słyszę, że coś cię trapi przyjacielu - stwierdził zmartwiony. - Siadaj, a ja przyniosę jakieś piwko - wyszedł z pokoju, a już po chwili do niego wrócił z browarami, które postawił na stoliku przede mną.
- Więc co się dzieje ? - spytał troskliwym głosem po chwili milczenia. - Nie wiem od czego mam zacząć...
- Najlepiej od początku. Niech zgadnę, chodzi o jakąś dziewczynę.
- Tak, chodzi o pewną dziewczynę... Ja się chyba zakochałem... - wyjąkałem.
- To nic złego Marco, każdy ma prawo być zakochanym. Ale w czym problem ?
- Ona, ona była narkomanką. Pomogłem jej z pokonaniem nałogu.
- Ahh, ale pamiętaj Reus, narkoman to też człowiek.
- Tak wiem, ale ja się boję. To w tym wszystkim jest najgorsze, boje się, że mnie wyśmieje. Wiesz jaki jestem wrażliwy, te wszystkie rozstania są dla mnie trudne.
- Wiem stary, ale jeśli ją kochasz, musisz zawalczyć ...
Teraźniejszość
Perspektywa Mario
Budząc się ze snu poczułem, że nie jestem sam, ktoś leżał tuż obok. Trzymał jedną ze swoich rąk w moim pasie, a druga lekko spoczywała na klatce piersiowej. Odwróciłem głowę w bok i ją dostrzegłem. Czyli, że to nie był jednak sen. Nie mogę w to uwierzyć, dziewczyna, którą kocham ponad swoje życie, ta którą też skrzywdziłem, była tu. Leżała, dotykała, była, może i wybaczyła... Lekko przyciągnąłem ją do siebie, teraz między nami nie było nawet milimetrowej przerwy. Zacząłem głaskać ją po włosach. W pewnym momencie poczułem, że lekko drży, a już po chwili jej powieki się otworzyły. Widać, że nie była zszokowana tym, że mnie zobaczyła obok siebie. Ona tylko lekko się uśmiechnęła i pogłaskała po policzku.
- Czy to sen ? - spytałem po chwili ciszy.
- Nie Mario, jestem prawdziwa, to nie jest sen - wyszeptała cicho nie przestając mnie dotykać.
- Mel, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, dajesz mi szczęście. Kocham cię Melanie - niepewnie musnąłem jej usta, ale gdy ona zaczęła oddawać czułości, ich pocałunki stały się coraz bardziej namiętne.
- Też cię kocham Götze i proszę cię, nigdy więcej mnie nie krzywdź - wyszeptała gdy zabrakło nam już powietrza.
Życie jest trudne, w niektórych przypadkach nawet okrutne. Osoby, które kochamy odchodzą. Przyczyny są różne. Znikają przez pieprzoną śmierć, zakochują się w kimś innym, a my im nie wystarczamy. Niektórzy nie wiedzą nawet co do nich czujemy, ukrywamy wszystko pod maską, którą zakładamy podczas, każdego ze spotkań. Jednak najgorszym przypadkiem będzie odbicie ukochanej dziewczyny przez najlepszego przyjaciela...
Zagubiony blondyn przeczesywał bezcelowo ulice miasta, w którym się urodził i wychowywał. Nie wiedział zbytnio co ma ze sobą zrobić. Nie wiedział czego ma posłuchać. Co chce dla niego lepiej, serce czy rozum ? Wybierając serce zadzwoni do niej, poprosi o spotkanie i wyzna swoje wszystkie uczucia. Rozum zaś mówi, że powinien odpuścić jeśli nie chce ponownie cierpieć. Postanowił pójść do swojego przyjaciela, który miał doświadczenie z kolegami. Ten chłopak nigdy go nie zostawił, zawsze doradził. Był przy nim niezależnie od pory dnia czy godziny.
Apartamentowiec, w którym mieszkał Mario był już blisko.Podbiegł do niego szybkim krokiem. Wszedł na klatkę schodową, a następnie windą na 10 piętro. Zadzwonił dzwonkiem, drzwi już po chwili odtworzył mu 21 - letni piłkarz.
- Hej Marco- przywitał mnie uśmiechem
- Hej.
- Chodź, musisz kogoś poznać - wpuścił mnie do środka. Przez korytarz do salonu, tam siedziała dziewczyna.
- Marco to jest... - zaczął.
- Melanie - wyszeptałem zszokowany.
Nudy, nudy, nudy. Nie podoba mi się ten rozdział, czekajcie na następny, tam się wydarzy.
Pozdrawiam Nat :D
Oho! To się porobiło. Jestem ciekawa reakcji Mel i wszystkich :D
OdpowiedzUsuńDawaj szybko next :-)
Pozdrawiam .
Ach jakie nudy ? Właśnie, że bardzo ciekawe, a szczególnie końcówka ! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału by poznać ich reakcję. Teraz to Marco na pewno będzie zawiedziony ;c
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj rozdział jak najszybciej ;*
Pozdrawiam.
Świetny! Ona musi być z Marco! Czekam na nexta ;))
OdpowiedzUsuńJeju cudny rozdział <3
OdpowiedzUsuńDla mnie ona musi być z Marco, ale zobaczymy ;D
Cudownie piszesz, czekam na kolejny
Buziaczki ; *
Genialny <3 Czekam na reakcję Marco I Melanie :) Poza tym oni muszą by razem no.! ;D Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńZacznie się mieszać, hah XD
OdpowiedzUsuńŚwietny ja zawsze, pisz, pisz <3
Super rozdzialcekam na nastepny
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! jestem bardzo ciekawa jak sie potoczą dalcze losy Melani ... czekam na nexta
OdpowiedzUsuńŚwietne to!!! Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, ale nie miałam do tego czasu. Szkoła itp. Ale teraz nadrobiłam zaległości. I proszę cię Marco i Melanie muszą być razem. Ja tego pragnę. Czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://theydonotknownothingaboutus.blogspot.com/
Ło Bozi, jak ja sie cieszę, że wpadłam na to opowiadanie! Dawaj szybko kolejny rozdzialik :D Pozdrawiam, dodaje do obserwowanych i zapraszam na moje fikcje :D
OdpowiedzUsuńJakie nudy co ? Rozdział jest fantastyczny ! <3 Końcówka w szczególności ! Naprawdę dodawaj szybko następny ;* Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://i-love-forgives-all-is-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :), czekam na kolejny i zapraszam
OdpowiedzUsuńpomimowszystkokocham.blogspot.com
Przepraszam, ze dopiero teraz komentuję ale brak czasu :(
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny!
Szkoda mi Marco no:(
Pozdrawiam
http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com/
Naprawde cudowny ten rozdzial tylko troche szkoda mi Marco czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial jestem ciekawa dalszych losow Marco i Melani chcialabym zeby byli razem
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdzial jestem ciekawa co sie wydarzy w nastepnym czekam
OdpowiedzUsuńRozdzial naprawde fajny jestem ciekawa reakcji Melanii
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial jak najszybciej dodaj nastepny bo ciekawosc mnie zzera
OdpowiedzUsuń