niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 12 " Dzisiaj jestem twoja "

Jedno postanowienie. Jeśli nie będzie tutaj 13 komentarzy to zawieszam bloga. Nie będę pisała tylko sama dla siebie.

Rozdział z dedykacją dla: Dominiki Badstuber, Jagody Piszczek, Kamy, Zuzy Lewandowskiej, Kariny Kopertowskiej i Joaa BVB



" Kobieta zawsze będzie pamiętała o swojej pierwszej miłości, niezależnie od tego jak fatalnie się skończyła "

Najpierw poczuła ten zapach, który doprowadzał ją do szaleństwa. Dopiero potem go zobaczyła. Był tu. Marco, ten piękny blondyn z seksownym uśmiechem był u niej w salonie. Nie wiedziała co ma robić. Nogi zrobiły się jak z waty, a w gardle miała ogromną gulę.
- Kurwa Mel, ogarnij się - pomyślała. - Masz przecież Mario.
- Co ty tutaj robisz ? - spytała w końcu.
- Przyszedłem porozmawiać - powiedział chrupiącym głosem, który doprowadzał ją do dreszczy.
- Marco, nie miałam o czym rozmawiać - spuściła wzrok na podłogę.
- Mamy Melanie, uwierz mamy - wstał z kanapy i podszedł do niej. Czuła jego ciepły oddech na policzku.
- Bądź moja Mel - wyszeptał. Sama nie wiedziała czy to sen, czy jawa. Z wielkim trudem musiała się powstrzymać, żeby nie wpis się w jego malinowe usta.
- Marco, ale jest Mario... - nie mogła znaleźć więcej argumentów. Chciała tego, naprawdę chciała być dzisiaj jego. Juz wyobrażałam sobie jego dłonie błądzące po jej ciele, jego słodkie pocałunki. To właśnie z nim chciała teraz być, nie z Mario, nie z nikim innym. Marco, teraz liczy się tylko on.
- Pocałuj mnie - była zszokowana, że to powiedziała, ale porządnie przejęło kontrolę nad rozumem. Chłopak był zdziwiony jej prośbą, nie wiedział co ma robić.
- Pocałuj mnie Reus, proszę -wyszeptała do jego ucha. Wtedy blondyn nie miał już zahamowań. Szybko wykonał jej prośbę. Początkowo był delikatny, ale potem gdy wiedział, że może sobie pozwolić na więcej, stał się bardziej stanowczy i brutalny. Był inny niż Mario, przy nim świat zmieniał się na lepsze, zmysły szalał, a ty sama z każdą sekunką chciałaś go coraz więcej. Czuła wszędzie jego dłonie, które zaczęły poznawać jej ciało. Czuła jak w brzuchu latają jej motyle.
- Weź mnie -szepnęła w jego usta. - Dzisiaj jestem twoja, a ty mój - zarzuciła ręce na jego szyję.
- Jesteś moją Mel - potwierdził. Wziął ją w ramiona, a ona opłata swoje nogi wokół jego bioder. Całował się z pasją i pożądaniem. Pragnęli siebie, swoich ciał ułożonych blisko siebie. Nie myśleli racjonalnie, dla nich liczyła się tylko ta chwila. Udali się w stronę sypialni dziewczyny. Gdy już tam byli chłopak przyparł ją do ściany swoim ciałem.
- Jesteś pewna, że tego chcesz ? - wysapał w jej ucho.
- Nigdy nie byłam tak pewna - pocałowała go w usta dając mu zielona światło.


" If I was your boyfriend, never let you go.
Keep you on my arm girl, you'd never be alone
I can be a gentlemen, anything you want
If I was your boyfriend, I'd never let you go, I'd never let you go "

Po paru godzinach ( nad ranem)

Dziewczyna z przerażeniem otworzyła oczy przypominając sobie zdarzenia z wczorajszej nocy. Przewróciła się na drogi bok i wtedy go ujrzała. Podpierał się na łokciach, jego blond włosy były nie ułożone, co nadawało mu chłopięcego wyglądu.
- Boże, czego on musi być taki idealny - pomyślała w duchu.
- Wiesz, myślałem, że to wszystko było snem - zaczął szeptem - ale gdy otworzyłem oczy i zobaczyłem, że zysk obok byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. To wszystko twoją zasługa. Dzięki tobie poczułem, że znowu wszystko będzie dobrze. Jesteś moją drogą Melanie - przejechał opuszkami palców do jej dłoni, gdzie po chwili pojawiła się gęsia skóra.
- Marco - wyszeptała. - Tak bardzo chciałabym ci teraz coś powiedzieć, ale niezbyt wiem co. Wczorajsze zdarzenia nie powinny mieć miejsca, ale wiesz co ? Jakaś bezwstydna cześć mnie tego nie żałuje. W chwilach gdy czułam twoje usta, świat stawał się lepszy. Takie uczucia nigdy mnie nie ogarniały, gdy byłam z Mario. Wczoraj przy tobie czułam się pierwszy raz w życiu wyjątkowa - szepnęła odwracając wzrok.
- Mel - powiedział biorąc jej twarz w ciepłe dłonie - Mel, spójrz na mnie - poprosił. - Ty jesteś wyjątkowa zawsze w moich oczach i nigdy nic tego nie zmieni. Kocham cie Melanie. Tak bardzo cię kocham i wiem, że ty też coś do mnie czujesz. A ja będę walczył o twoją miłość choćby do ostatniego tchu.
- Marco, myślę, że powinieneś już iść . Ja muszę wszystko przemyśleć - powiedziała i udała się do łazienki zostawiając go samego.


" I'll be your soldier
Flighting every second of the day for your dreams, girl
I'll be your Hora
You can be my Desting's Child a scene girl
So don't stress, don't cry
Oh, we don't need no wings to fly
Just take my hand "





***




Jakiś czas później
Perspektywa Melanie



Czuje się okropnie. Kurwa mać ! Dlatego to wszystko potoczyło się w ten sposób ? No dlaczego ?!
- Sama tego chciałaś Melanie - powiedział głos w mojej głowie.
Tak, to była prawda, chciałam tego. Chciałam Marco, chciałam było jego. On był wtedy tak bardzo piękny i pociągający. Źle na mnie działał, prowokował mnie. Wracając do dnia poprzedniego, cały czas mam przed oczami naszą wspólną noc. To było coś niezwykłego, jeszcze nigdy z żadnym mężczyzną, nie przeżyłam takiej przygody. Marco podczas stosunku był zupełne inny. Uroczy i delikatny chłopaczek zmieniał się w doświadczonego i pociągającego faceta. A najgorsze było to, że mi się to podobało. Ba, ja chciałam zrobić z nim to jeszcze wiele razy.
- Ja pierdole Melanie, nie myśl o tym przez chwilę - straciłam się w myślach.
Nalałam sobie gorącej wody do wanny i dolałam ulubionego płyny o zapachu truskawki. Zanurzyłam się w ciepłej cieczy i próbowałam się wyluzować.
- Teraz przydałby się jeszcze tylko mały skręt - taka myśl przeleciała mu po głowie, e szybko ją od siebie odpędziłam. Juz raz na zawsze skończyłam z drogami. Nigdy więcej !
Po chwili na moje nieszczęście zadzwonił telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, a mym oczom ukazał się komunikat: Dzwoni Mario. Odrzuciłam połączenie. Nie mogłam z nim rozmawiać, nie miałam odwagi. Chłopak jednak nie dawał za wygraną. Myślałam, że po kilku odrzuceniach przestanie, ale wtedy przyszedł sms.

" Co się dzieje ? Dlaczego odrzucasz moje połączenia ? Zrobiłem coś nie tak ? Proszę, daj mi jakiś znak życia, martwię się. Kocham Cię Mario "



Postanowiłam mu odpisać dla świętego spokoju.



" Wszystko dobrze. Nie mam nastroju, więc proszę, nie dzwoń. Jest kilka rzeczy, które muszę przemyśleć. Potrzebuje trochę samotności. Mel "

Wysłałam mając nadzieję, że pomoże. Przynajmniej na razie. Gdy woda już wystygła, wyszłam z wanny. Wytarłam się i ubrałam, a następnie udałam się do kuchni w celu zapłaty dążenia śniadania. Spotkałam tam moją siostrę , która uważnie mi się przyglądała. Wiedziałam, że będę miała kłopoty.
- Cześć - powiedziałam do niej.
- Tylko tyle ? Zwykłe " Cześć " ? - oburzyła się.
- O co chodzi ? - spytałam.
- Może mi wytłumaczysz co tutaj robił Marco Reus i dlaczego został na noc ? A i jest jeszcze jedna sprawa. Dzwonił ten dupek Götze i powiedział, żeby Ci przekazać, że się o ciebie martwi. O co tu chodzi Mel ?
- Widzę, że będę musiała ci wszystko opowiedzieć - westchnęłam. - Mam nadzieję, że masz czas, bo ta historia nie należy do najkrótszych... c.d.n.



" I like to be everything you want "


****



Rozdział jest z dedykacją dla dziewczyn, których komentarze pomogły mi napisać powyższy rozdział. Mojej przyjaciółce się podoba, szczególnie scena Marco i Mel. Ja jednak osobiście uważam, że nie należy od do udanych, za co przepraszam.
Jest jeszcze jedna sprawa, która mnie martwi. Zauważyłam, że ostatnio jest coraz mniej komentarzy. Czy straciłam czytelników ? Może robię, albo piszę coś nie tak ? Jeśli tak jest to napiszcie mi to w komentarzu.

Jak juz wiecie next 13 komentarzy. Anonim się podpisują !

Pozdrawiam Nat.

P.S. Borussia zagrała wczoraj świetny mecz, dzięki czemu znowu jest druga w tabeli.
DANKE Borussen. ♥



14 komentarzy:

  1. Nie,nie zawieszaj bloga! :)
    Jest świetny,natrafiłam na niego niedawno i bardzo mi się spodobał ; ]
    Potrafisz pisać,mam nadzieję że z tym nie skończysz :)
    Pozdrawiam :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadrobiłam wszystko dzisiaj :)
    Proszę nie zawieszają bloga ! ;)
    Świetnie piszesz :*
    Czekam na kolejne wpisy ^^
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny Rozdzial :). I nie zawieszaj bloga :(. Czekam na nn :‘)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko jest okeej i piszesz wspaniale ! ;*
    Co do rozdziału to : OMG ! ♥
    Tak , jak Twojej przyjaciółce bardzo podoba mi się scena z Marco i Mel . Chociaż nie jestem za zdradami , to cieszę się , że to się stało ;> Moim zdaniem Mel powinna być z Reus'em. Ciekawa jestem, czy , któreś z tej dwójki powie o tej wspaniałej nocy Mario ? ;/
    Czekam na nn i zapraszam do mnie ;> Nowy rozdział powinien pojawić się do wieczora ;) ;*
    Aa ! I dziękuję za dedykację, kochana ;**


    Pozdrawiam, Karinka ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się bardzo podoba ten rozdział. Jestem ciekawa co postanowi Mel. Powodzenia w dalszym pisaniu :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy będziesz myślała, że tracisz czytelników. Pomyśl o mnie! Ja czytałam i czytam wszystkie Twoje blogi, ale tak się składa, że taki ze mnie leń, że nie raczę skomentować. Dlatego przepraszam, ale często gdy przeczytam jakiś rozdział, w ogóle zapominam, żeby przesłać opinię i od razu wyłączam. Często też nie mam czasu, bo ledwo znajduję go na pisanie swoich blogów, co widać.
    A co do rozdziału, to bardzo mi się podoba! Marco i Mel <3 Fajnie, wszystko fajnie, ale kurczaczki szkoda mi Mario xD To zapewne przez to, że nigdy nie przestałam go wielbić w realu. *.* Zaczarował mnie swoim stylem gry, urodą w jakimś stopniu też, ale nieważne. Rozdział jak najbardziej udany. Życzę weny i duuużo więcej komentarzy, bo na nie zasługujesz, pamiętaj! Nie po to my tracimy czas, żeby nikt tego nie doceniał :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana dedykacja dla mnie? dziękuje ci z całego serduszka ♥
    Rozdział jest przepiękny, twoje przyjaciółka ma rację, scena z Marco i Mel jest taka magiczna, cudowna i czarująca.
    Współczuje jej, że nie wie kogo wybrać, sama w sumie bym nie wiedziała...
    Rozdział jest naprawdę piękny <3
    Jeszcze raz dziękuje ci strasznie, za tą dedykację <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejne cudo w twoim wykonaniu bo masz talent dziewczyno i dziękuje ci, że go wykorzystujesz pisząc dla nas opowiadania <3
    Buziaki i życzę przybycia czytelników oraz weny <3
    Ściskam mocniutko ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętaj, że zawsze czytam Twoje blogi ♥
    Dziękuję za dedykację, to strasznie miłe ♥
    Co narzekasz?! Rozdział jest cudowny, a ta noc Marco i Mel, hmmm ♥ co do wyboru, z kim ma być Melanie, to idealnie pasuje ten cytat: "Jeśli kochasz dwóch na raz, wybierz tego drugiego. Gdybyś szczerze kochała tego pierwszego, nie zakochałabyś się w drugim" ♥
    Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że nie zawiesisz bloga, bo będę cholernie smutna, że nie kontynuujesz już swoich opowiadań :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Opowiadanie mi się bardzo podoba. Dopiero nie dawno na niego trafiłam i nie żałuję ! ;* Czekam na kolejny z niecierpliwością.♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje za dedykacje :> bardzo mi miło z tego powodu. :)
    Rozdział jest genialny, a Marco i Mel <3,
    powinni być razem :D
    Mario nie zasługuje na nią i tyle.
    Czekam na kolejny c:
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta początkowa scena <3
    Rany Boskie...Mistrzostwo.
    Czytałam z zapartym tchem.
    Wiesz co jest ważne w pisaniu? Wzbudzić u czytelnika takie emocje aby zapomniał o całym realnym świecie i wgłębił się w rozdział. I Ty to uczyniłas. Zapomniałam o wszystkim i po prostu czytałam.
    Rozdział jak dla mnie za krótki.
    Ale genialny.
    Pozdrawiam :**
    http://powrotyirozstania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest super nie moge sie doczekać następnego mam nadzieje że jak najszybciej dodasz;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, a więc po pierwsze baaaaardzo dziękuję za dedykację. To ogromne wyróżnienie i nie za bardzo wiem, co napisać. Jest mi niezmiernie miło.
    Po drugie, napisałaś kolejny wspaniały rozdział. Zazdroszczę Ci talentu.
    Ta początkowa scena ♥
    Oni są dla siebie stworzeni.
    Oby Mel wybrała Marco. Może i Mario się trochę zmienił. No właśnie, ale tylko trochę. Marco będzie się nią opiekował i kochał z całego serca.
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń